Przepisywanie tekstów kojarzy się z lekką i mało angażującą pracą dodatkową. Możliwość dorobienia sobie do wypłaty i praca w domowym zaciszu brzmią kusząco, więc wiele osób szuka tego typu ofert. Czy jednak rzeczywiście przepisywanie tekstów to przyjemne i opłacalne zajęcie? Dziś podzielę z Tobą moim doświadczeniem i subiektywną opinią.
Praca przez internet przepisywanie tekstów – co musisz wiedzieć
Oferty pracy polegające na przepisywaniu tekstów dotyczą najczęściej transkrypcji nagrań – wywiadów, podcastów, monologów. Praca sprowadza się więc do dokładnego odsłuchiwania, a następnie spisywania słów z nagrań audio. Jak wiadomo tekst “mówiony” znacząco różni się od “pisanego”. Dlatego też transkrypcja nie polega jedynie wiernym spisaniu usłyszanych słów, ale także na odpowiedniej edycji tekstu i dostosowaniu go do czytelnika.
To wbrew pozorom jest dużo bardziej czasochłonne niż mogłoby się wydawać i wymaga już pewnych umiejętności językowych. Nie jest to więc, jak powszechnie się sądzi, praca dla każdego.
Poniżej opiszę zarówno zalety, jak i wady pracy transkrybenta.
Praca online przepisywanie tekstów – zalety
Główną zaletą pracy polegającej na przepisywaniu tekstów z nagrań jest możliwość wykonywania jej zdalnie. Home office i samodzielność ustalania sobie czasu pracy są wygodne i dają poczucie niezależności. Ponadto, żeby wykonywać tego typu zajęcie nie trzeba mieć firmy i ponosić kosztów jej utrzymania. Portale takie jak np. Useme umożliwiają wystawianie faktur freelancerom, którzy nie założyli jeszcze działalności gospodarczej (wiąże się to niestety z prowizją).
Zlecenia polegające na transkrypcji nagrań są też zazwyczaj bardzo ciekawe. Wynika to z faktu, że na tego typu pracę panuje duże zapotrzebowanie w branży medialnej. Zlecenia mogą oferować gazety, branżowe portale internetowe czy agencje reklamowe. Może więc trafić nam się wywiad z interesującą gwiazdą, naukowcem czy dziennikarzem.
Kolejnym plusem jest to, że format video staje się coraz bardziej popularny, a to z kolei sprawia, że popyt na usługi transkrypcyjne stale rośnie.
Warto jednak pamiętać, że wraz z popytem jeszcze szybciej rośnie konkurencja. Możemy więc płynnie przejść do wad pracy opartej na przepisywaniu tekstów.
Z zalet moim zdaniem to niestety wszystko.
Wady pracy polegającej na przepisywaniu tekstów
Największymi wadami pracy polegającej na przepisywaniu tekstów są stawki i konkurencja. Tak naprawdę to właśnie spora konkurencja ma wpływ na niskie wynagrodzenia freelancerów, ponieważ zawsze znajdzie się ktoś, kto wykona pracę taniej. Transkrypcją tekstów mogą zajmować się amatorzy bez specjalnego przygotowania i doświadczenia. Dla takich osób niskie stawki często nie są problemem.
Niektórzy freelancerzy uważają, że osoby, które godzą się zaniżone stawki psują rynek. Ja osobiście się z tym nie zgadzam i uważam, że to normalna sytuacja na rynku – osoby które dopiero zaczynają i uczą się nowej profesji akceptują stawki adekwatne do ich umiejętności lub doświadczenia. Jeśli ktoś nie chce pracować za określone wynagrodzenie, musi wyrobić sobie markę i celować do bardziej świadomych klientów (takich, którzy wiedzą, że za wysoką jakość trzeba odpowiednio zapłacić).
Dlaczego mimo niskich stawek aż tyle osób szuka ofert pracy polegającej na przepisywaniu tekstów?
Przyczyną jest powszechne przekonanie, że praca transkrybenta jest łatwa, szybka i przyjemna, w związku z czym jej wykonywanie opłaca się pomimo niskich stawek.
Początkujący transkrybenci nie wiedzą, że przepisanie tekstu i wyłapanie wszystkich szczegółów wymaga często wielokrotnego odtworzenia danego nagrania.
Sama jakość nagrań też często utrudnia zrozumienie wypowiadających się osób. Co więcej spisanie słów to nie jedyna praca, jaką trzeba wykonać. Tekst trzeba jeszcze dostosować do potrzeb czytelników, zmienić język “mówiony” na “pisany”, zadbać o poprawność pod względem stylistycznym, interpunkcyjnym oraz pod względem składni.
Często okazuje się, że niska stawka nie tylko nie rekompensuje wysiłku jaki trzeba włożyć w wykonanie zlecenia, ale też powoduje, że po odliczeniu kosztów (prądu, prowizji, ew. utrzymania firmy) freelancer jest stratny.
Trzeba też pamiętać, że konkurencję nie tylko stanowią inni freelancerzy, ale także coraz bardziej zaawansowane programy do transkrypcji i generowania napisów. Oczywiście na ten moment programy i aplikacje nie są jeszcze w stanie w pełni zastąpić człowieka – nie dostosują chociażby tekstu do czytelnika, ale za to szybciej zamienią mowę na tekst. Co więcej, korzystanie z nich jest stosunkowo tanie.
Stawki za pracę polegającą na przepisywaniu tekstów
Nie ma jednej ustalonej stawki za pracę transkrybenta. Doświadczony freelancer, który ma wyrobioną markę lub/i dobrze wypozycjonowaną stronę lub bloga, rozlicza się zazwyczaj za 1 minutę nagrania. Stawki zaczynają się od 3 zł / 1 min, a na ostateczną cenę ma wpływ między innymi jakość materiału audio. Za godzinę freelancer otrzymuje więc minimum 180 zł.
Taka forma rozliczania jest dużo bardziej opłacalna niż stawki ustalane na podstawie liczby spisanych słów czy znaków ze spacjami.
Początkujący freelancerzy lub tacy, którzy nie mają stałych zleceń i “walczą” o oferty na Useme, Oferii czy grupach na Facebooku, najczęściej mogą liczyć na oferty z rozliczeniem za 1000 znaków ze spacjami. Stawki te z reguły nie są wysokie i oscylują w granicach 2,50 – 4 zł / 1000 zzs (1000 zzs to około ⅓ strony A4). W godzinie nagrania mieści się średnio 50 000 zzs, co oznacza, że za transkrypcję materiału trwającego około 60 minut można otrzymać minimum 125 zł. Choć na pozór kwota ta wydaje się być przyzwoita, to jednak po uwzględnieniu czasu potrzebnego do transkrypcji godzinnego nagrania, sytuacja nie przedstawia się już tak kolorowo.
Przepisanie tekstu z nagrania trwającego godzinę oraz opracowanie go to minimum trzy godziny wytężonej pracy (bez przerw) i to wyłącznie dla biegłego transkrybenta. Osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z przepisywaniem tekstów zazwyczaj potrzebują więcej czasu (od 4 do 6 godzin). Dzieląc kwotę 125 zł na 3 godziny, stawka za 1h wyniesie około 40 zł. Jeżeli transkrypcja nagrania zajmie nam dłużej – na przykład 6 h, za godzinę pracy otrzymamy zaledwie 20 zł / 1h.
Czy warto podjąć ofertę pracy polegającą na przepisywaniu tekstów?
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo jak wynika z powyższych obliczeń, opłacalność tego zajęcia zależy przede wszystkim od mocy przerobowych, tempa pracy i doświadczenia freelancera. Transkrybent z bogatym portfolio, dobrze wypozycjonowaną stroną internetową lub blogiem i wyrobionym nazwiskiem może bez problemu utrzymać się z przepisywania tekstów.
Zdecydowana większość wolnych strzelców konkuruje jednak o zlecenia na grupach na Facebooku i portalach z ogłoszeniami. Szansa otrzymania intratnej oferty w takich miejscach jest marna.
Jeśli o mnie chodzi, zdecydowanie wolę zajmować się tradycyjnym copywritingiem, aniżeli transkrypcją nagrań. Przepisywanie tekstów z materiałów audio to dla mnie żmudna i niewdzięczna praca, której szczerze nie lubię. Ponadto pisanie tekstów, takich jak artykuły blogowe czy opisy produktów, przynosi mi większe zyski. Miej jednak na uwadze, że to moja subiektywna opinia i osobiste doświadczenie. Być może Tobie transkrypcja tekstów będzie szła dużo sprawniej i przyniesie Ci większe dochody.
Praca przez internet przepisywanie tekstów – oferty
Oferty pracy przez internet polegającej na przepisywaniu tekstów można znaleźć między innymi na grupach na Facebooku. Poniżej wymieniam trzy najpopularniejsze:
1. Transkrypcje – zlecenia, oferty, praca
2. Copywriter poszukiwany – zlecenia dla copy*
3. Praca dla Copywritera Freelancera*
* (mimo, że są to grupy przeznaczone typowo dla copywriterów, czasami pojawiają się na nich oferty dla transkrybentów)
Ponadto oferty pojawiają się również na portalach dla zleceniodawców i freelancerów. Najbardziej znane tego typu serwisy w Polsce to:
1. Useme
2. Oferia
Na oferty dla transkrybentów niekiedy można się również natknąć na portalach z ogłoszeniami o pracę. Wśród nich wyróżnić można:
1. Pracuj.pl
2. OLX
3. Gumtree
Jak widzisz miejsc gdzie pojawiają się ogłoszenia dla transkrybentów jest sporo. Niestety, jak już wspomniałam wcześniej, gromadzą one masę chętnych, a stawki zleceniodawów są często nieadekwatne do wymagań i zakresu pracy.
Zdjęcie: Karolina Grabowska, Pexels